czwartek, 27 września 2012

Jazz pod domem Cervantesa





(Barrio de la Letras)


Gmatwanina wąskich, brukowanych uliczek, przy których cisną się dziesiątki barów i restauracji, urocze sklepiki, antykwariaty i kilka galerii. Oto - Barrio de las Letras, czyli Dzielnica Liter.

Swoją obecną i nie najstarszą nazwę Barrio de las Letras zawdzięcza pisarzom sprzed wieków. W nowiutkiej wówczas dzielnicy, wyrosłej po deklarowaniu Madrytu stolicą królestwa, osiedli Miguel de Cervantes i Lope de Vega. Kolosi hiszpańskiej literatury mieszkali tu lat wiele, w domach z ogródkiem pisali swoje książki, dzieła te wydawali w pobliskich drukarniach, i w tutejszych kościołach kazali się pochować. Dziś na Huertas, ulicy ciągnącej się od Paseo del Prado ku Plaza del Ángel, złocą się cytaty z “Don Kichota”. Wypisanym złoconymi literami na ulicznym bruku słowom Cervantesa towarzyszą akapity z dzieł innych pisarzy. Tak do uważnych, patrzących pod nogi przechodniów przemawiają: Felix Lope de Vega, Francisco de Quevedo, José Zorilla, Leon Felipe, José de Echegaray, Benito Pérez Galdos ...  


O poranku opustoszała Dzielnica Liter odpoczywa po nieprzespanej nocy. W południe wypełniają się ulokowane na placach i placykach kawiarniane ogródki, w których zasiadają turyści, wędrujący właśnie między Muzeum Prado a Plaza Mayor. Wieczorami ulice: Huertas, Leon, Echegaray ożywają. Tłoczno się robi w barach. Przed sławną Café Central w kolejce po bilet na wieczorny koncert stoją miłośnicy jazzu. Jazz grają w Café Populart, w La Boca del Lobo brzmi głównie rock. Zaś w knajpach przy Plaza de Santa Ana przybyli do Dzielnicy Liter po złotych zgłoskach hiszpańskiej literatury toczą długie, nocne rozmowy. 



Od cytatu z “Don Kichota” w górę ulicą Huertas

Plaza del Ángel






















Spacerkiem po Dzielnicy Liter  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz