wtorek, 5 kwietnia 2011

Churros i czekolada, palce lizać!



Sycące, niedzielne, madryckie śniadanie? “Churros” i filiżanka gorącej czekolady!
“Churros” powstają w połowie procesu wyrobu ptysiów. Do gotującej się wody z solą dodaje się mąkę i miesza się i miesza, aż powstanie jednolita masa. Potem wyciska się ciasto przez szprycę prosto na rozgrzany tłuszcz i smaży się, aż otrzyma złocisty kolor. Teorii o powstaniu “churros” jest najmniej trzy. Spór toczy się pomiędzy zwolennikami ich katalońskiego pochodzenia, dalej głosicielami teorii o ich arabskich korzeniach oraz tymi, którzy widzą początki “churros” w pasterskich szałasach.
Najlepiej jeść “churros” w wyspecjalizowanych w ich wyrobie kawarniach, czyli “churrerías”. W nich oferuje się - do konsumpcji na miejscu lub kupione na wynos - świeżo usmażone, cieplutkie “churros” oraz siostrzane, nieco grubsze, “porras”. 



Najbardziej znana madrycka kawiarnia, w której serwuje się “churros” z czekoladą ...
czytaj dalej > Churros z "San Ginés" 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz