czwartek, 1 sierpnia 2013

Bruk ozdobiony historią



Nagle pod stopami pojawia się wiersz, pouczająca notatka, metalowa gwiazda z nazwiskiem aktora, a nawet rozdział dziwnej powieści, której nikt nigdy nie przeczyta w całości. W madryckim bruku tkwią setki tablic z brązu, opowiadając o mieście patrzącym pod nogi przechodniom. 

Wśród nich hitem jest “Kilometr Zero” - skromniutka tablica na placu Puerta del Sol, znacząca miejsce, z którego mierzy się długość głównych hiszpańskich dróg. Dzień w dzień obfotografowują i obmacują ją tysiące turystów, którzy w przewodnikach wyczytali, że kto jej dotknie lub kto na niej stanie, powróci do Madrytu. W porównaniu z popularnością “Kilometra Zero” marnie błyszczą niby-hollywoodzkie gwiazdy hiszpańskich aktorek, aktorów i reżyserów, świeżo wmurowane w deptak nieopodal Plaza de España. Jedynie wieczorami zatrzymują się przed nimi - przez przypadek - kinomanii, zmierzający właśnie na film wyświetlany w “Renoir” lub “Golemie”.  

Częściej jakiś uważny przechodzień, idąc pod górę ulicą Huertas, przystanie nad  wbitym w chodnik cytatem z “Don Kichota”, kilka kroków dalej przeczyta wycinek z sonetu Quevedo, lecz po chwili - znudzony - po słowach Bécquera i Lope de Vega pójdzie “Dzielnicą Liter” przed siebie.  Tym pomnikom o literackim charakterze towarzyszą w bruku starówki pamiątkowe napisy o charakterze publicznego podręcznika historii: w tym miejscu stał kościół Santa Cruz, tu pałac miał książę Lemos, tu był dom wybitnych pisarzy, w którym najpierw mieszkał Francisco de Quevedo, a po nim Luis de Góngora, a potem - wieki później - José de Echegaray.  

Jeśli sławi się to, co przepadło przed wiekami, czy nie warto wyróżnić tego, co się przez wieki utrzymało? Zatem w progach funkcjonujących co najmniej wiek jeden sklepów i restauracji widnieją niewielkie, urocze reliefy z brązu, ufundowane “w podziękowaniu za służbę” przez miejskie władze.  

Upamiętnić się w naszpikowanym pamiątkowymi tablicami bruku hiszpańskiej stolicy postanowił także pewien najzupełniej współczesny amerykańska artysta. Na porządnym brązowym dysku kazał wyryć w dwóch językach fragment swej skomplikowanej “kosmicznej epopei”, z udziałem mecenasów wmurował dysk w nawierzchnię placu Santa Maria Soledad Torres Acosta, by czekał tam latami na czytelnika-przechodnia madrycki rozdział rozrzuconej po świecie powieści.





W roku 2011 ulicę Martín de los Heros zwać zaczęto także - mniej oficjalnie, bardziej turystycznie - “Ulicą Gwiazd”.  Z okazji dwudziestopięciolecia hiszpańskiej Akademii Filmowej przy wejściu do kin “Renoir” i “Golem” wmurowano 25 gwiazd, upamiętniających 25 osobowości hiszpańskiego kina. Wśród nich znaleźli się: Antonio Banderas, Javier Bardem, Penélope Cruz, Pedro Almodóvar, Alejandro Amenáber, Carlos Saura ...
  


U wejścia na plac Santa Cruz. Jaśniejący tu napis - podobny wielu innym, zdobiącym ulice madryckiej starówki - głosi: “Dawny kościół Santa Cruz, którego wieża, jedna z najwyższych w Madrycie, zwana była «basztą dworu», zburzono w roku 1869 ...“


 
 
Brązowa tablica przed działającą od roku 1839 restauracją Lhardy. Odsłonięta w roku 2006 jest pierwszą z ufundowanych przez miasto tablic, którymi postanowiono wyróżnić stuletnie restauracje i sklepy. Na reliefie, wykonanym według projektu Antonia Mingote, wiednieją dwie pary madrytczyków - jedna w stroju z wieku XIX, druga w stroju z wieku XX. Pierwszej z nich towarzyszą jeździec na koniu i balon, drugiej samochód, samolot i stołeczna wieża telewizyjna zwana “Pirulí”. Między nimi zaś stoi Brama Alcalá, symbol Madrytu.  




Był rok 2011, gdy na placu Santa Maria Soledad Torres Acosta, kilka kroków od Gran Vía, pojawiła się brązowa tablica autorstwa Eamesa Demetriosa (San Fracisco, 1962). Stanowi ona maluteńką cząstkę ogromnego projektu, jest kolejną z dziesiątek porozstawianych po świecie płyt z fragmentami dziwacznej opowieści, zatytułowanej “Kcymaerxthaere”. Pomnikowe rozdziały “Kcymaerxthaere” wystawił Demetrios także w Polsce. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz